
![]() |
Manufaktura CzekoladyNazywam się Arkadiusz Dziczek, jestem pomysłodawcą i założycielem manufaktury Dzika Czekolada. Kiedy tworzę czekoladę, praliny lub chałwę, z zaangażowaniem dbam o każdy najdrobniejszy szczegół. Starannie dobieram ziarna, które wpływają na jakość i smakowe doznania smakoszy Dzikiej Czekolady.
|
Początki Dzikiej Czekolady
Moja cukiernicza pasja miała początek w kuchni mojej babci. Zafascynowany przyglądałem się, jak spod jej rąk wychodzą najpyszniejsze wypieki. Pasja ta w pełni rozkwitła wiele lat później, gdy pracowałem jako fotograf i animator kultury. Podróżując zawodowo trafiałem na kulinarne inspiracje, które doprowadziły mnie do miejsca, w którym jestem dzisiaj.
W Turcji narodziła się moja miłość do pistacji, podstawowego składnika niezwykłych produktów rzemieślniczych: baklawy i chałwy.
Podczas wyjazdu fotograficznego do Lwowa, włócząc się po starym mieście, natknąłem się na lokalną manufakturę czekolady. Przez oszkloną witrynę obserwowałem kręcące się młyny z czekoladą. Wtedy jeszcze nie wiedziałem, że będzie to doświadczenie, które powoli lecz skutecznie odmieni moje życie.
W międzyczasie zająłem się wypiekiem ciast. Im przepis był trudniejszy, tym bardziej mnie interesował. Wkrótce nauczyłem się wypiekać ulubione ciasto z kuchni mojej babci - sękacza.
Pierwsza Prawdziwa Czekolada
Zainteresowanie czekoladą, które od dzieciństwa przejawiało się w miłości do jej spożywania, czekało uśpione. Pewnego dnia, gdy przygotowywałem domową czekoladę, rodem z PRLu, zacząłem się zastanawiać: czy jest już możliwe przygotowanie w przeciętnym polskim domu prawdziwej czekolady?
Postanowiłem to sprawdzić.
Największą trudnością okazało się znalezienie kakaowca. Nikt nie sprzedawał go ani na kilogramy ani na worki. Gdy szwagier pomógł mi znaleźć ziarno, pozostałe składniki były już w moim zasięgu.
Pamiętam, kiedy przyjechał do mnie pierwszy worek kakaowca.
Przyprażyłem porcję na patelni, obrałem ręcznie z łuski i nastawiłem pierwszy melanżer z mleczną czekoladą - bo taka zawsze bardzo mi smakowała. Melanżer chodził całą dobę, a ja nie mogłem w nocy spać i to wcale nie przez hałas. Później dokupiłem kolejne melanżery i kolejne worki z ziarnem kakaowym. Z melanżerów wylewałem czekolady mleczne, białe, ciemne. Eksperymentowałem z różnymi przepisami i proporcjami, bawiłem się i delektowałem czekoladą. Wkrótce przestałem się mieścić w mojej kuchni i postanowiłem znaleźć odpowiedni lokal, w którym mógłbym otworzyć czekoladową manufakturę.
W ten sposób w Nowinach pod Szczytnem powstała manufaktura Dzika Czekolada.
To właśnie tam przygotowuję rzemieślniczą czekoladę i organizuję warsztaty, dzieląc się swoją pasją i miłością do czekolady.
Historia, która zatoczyła koło
We wrześniu 1858 roku atelier w Szczytnie otworzył Gottfried Selkmann jako jeden z pierwszych fotografów w tym mieście. Nie byłoby w tym nic nadzwyczajnego gdyby nie fakt że Selkmann na przełomie I i II połowy XIX w prowadził znaną cukiernię.
160 lat później, w 2018 roku, historia zatoczyła koło, kiedy będąc szczycieńskim fotografem, rozpocząłem swoją działalność cukierniczą - Manufakturę Dzika Czekolada :)
Zapraszam do świata Dzikiej Czekolady.